5/13/2013

Pechowy numer tego rozdziału nie powinien się tu pojawić ;D

Obudziłam się po godzinie 6, o dziwo byłam wyspana, nie pamiętam kiedy zasnęłam. Ostatnie co pamiętam to niebieskie tęczówki koloru nieba pewnego blondwłosego osobnika. Minato jest dziwnym chłopakiem z tego co się wczoraj dowiedziałam wiele przeszedł w dzieciństwie, a mimo to jest taki miły, pogodny... kochający. Szybko odpędziłam od siebie te myśl, jego osoba miała na mnie bardzo dziwny wpływ. Postanowiłam nie zawracać sobie tym głowy i skierowałam się w stronę łazienki. Po porannych czynnościach takich jak prysznic, ubranie się i ogarnięcie szopy która zrobiła mi się na głowie, zeszłam na dół. Niestety nikogo nie widziałam, wyjrzałam przez okno nawet psy smacznie spały w swoich budach, co niekoniecznie było do nich podobne. Zastanawiał mnie fakt gdzie podziała się reszta domowników, skierowałam się do pokoju Minato. Nie wiem dlaczego akurat tam. Gdy uchyliłam lekko drzwi ujrzałam go smacznie śpiącego w łóżku. Wyglądał tak bezbronnie. Nie mogłam uwierzyć, że to jego się tak boją, że może być taki pełen miłości... szlak! Szybko zamknęłam za sobą drzwi i poszłam do pokoi dzieciaków. Tak samo jak on smacznie spały. Postanowiłam zrobić coś do jedzenia i ich potem obudzić. Hmmm.... może ramen? Tak. Wszyscy za nim tak przepadamy, że szybko się obudzą. Zeszłam na dół do kuchni i zaczęłam robić potrawę. Gdy skończyłam w całym domu unosił się aromat potrawy. Psy się obudziły i leniwie ziewały mordkami. Nałożyłam potrawę na talerze i poszłam ich obudzić. Pierwszą osobą do , której poszłam była Mijumi. Położyłam dłonie na jej ramionach i zaczęłam lekko potrząsać.
- Mijumi. Wstawaj, ramen na stole.- gdy wypowiedziałam nazwę potrawy leniwie otworzyła oczy.
- Hmmm... która godzina?
- Ósma. ubierz się i schodź na dół. Śniadanie na stole.
- Hai Kushina-chan.- usłyszałam zanim wyszłam z jej pokoju. Następnie byłam u Marka i obudziłam go w ten sam sposób. Otworzyłam drzwi od pokoju Minato, weszłam, zamknęłam je. Podeszłam do łóżka, usiadłam na jego brzegu i dotknęłam go w rękę.
- Minato...- przerwał mi mocnym przyciągnięciem do siebie. Jednak dalej spał, co mogłam zauważyć po wyrazie jego twarzy. Trzymał mnie w ramionach. Dotykałam dłońmi jego odsłonięty tors. Cała moja twarz była czerwona jak moje włosy.
- Minato, dattebane!!!!!- krzyknęłam i od razu otworzył oczy. Na początku nie uświadomił sobie , że trzyma mnie w ramionach, ale po kilku sekundach (refleks szachisty po prostu dop. )odskoczył ode mnie wywalając się z łóżka. Szybko się podniósł z rumieńcem na twarzy.
- Przepraszam cię Kushina.
- Nic się nie stało, dattebane.- oczywiście nie mówiłam całej prawdy. W głębi serca coś zaczęłam do niego czuć, ale tłumiłam w sobie tę uczucia.- Śniadanie jest na dolę.- powiedziałam zanim wyszłam. Zeszłam na dół przed dzieciakami. Minato doszedł do nas po chwili.
- Mmm... ramen.- powiedział z lubą i aprobatą. Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść. Kiedy wszyscy się najedliśmy, Minato i Mark zajęli się zmywaniem, a ja i Mijumi poszłyśmy się pobawić z psami. Po chwili dołączyli do nas chłopcy. Rzucaliśmy do siebie frisbee tak żeby podroczyć się z psami. Ja i Minato na przemian rzucaliśmy Księciu, a dzieciaki Księżniczce. Szkoda, że takie beztroskie chwile nigdy nie trwają długo, tą musiało zepsuć pojawienie się Fugaku. 
- Cześć Minato- powiedział i przywitał się z nim - Witaj Kushina- zwróciła się do mnie.
- Hej - odpowiedziałam krótko.
- Co się stało że przyszedłeś, Mikoto nie zgodziła się na randkę czy masz do nas jakąś sprawę? - powiedział Minato ze swoim uśmieszkiem oraz podając do mnie frisbee. Dyskretnie zerknęłam na Fugaku zarumienił się lekko czyżby wielki pan Uchiha czuł coś do mojej przyjaciółki trzeba  będzie się wywiedzieć. 
- No co ty muszę mieć jakiś powód by wpaść do kumpla. - Minato tylko spojrzał na niego spode łba - A tak na serio to cały nasz rocznik ma się stawić za chwilę u Hokage, to coś ważnego.
- Jasne na pewno będziemy.
- Chwila moment "my"? - powiedziałam lekko zdziwiona.
- No tak ty też należysz do naszego rocznika i też jesteś ninją z Konohy więc ciebie to zebranie też dotyczy.
- No dobra, ale.... Minato orient !- krzyknęłam i rzuciłam frisbee centralnie w niego, a Książę pognał za latającym talerzem ( latający talerz... UFO !!! ludzie kosmici atakują chować alkohol do piwnicy ;D dop. ). Blondyn sprawnie się uchylił dlatego stojący za nim Uchiha oberwał w głowę ( head shot ;D dop. ) 
- Ałł... a to za co ? 
- Za żywota- powiedziałam i wystawiłam mu język, on za to naburmuszył się jak małe dziecko.
- Haha gdybyś mógł siebie teraz zobaczyć ....- nie dokończył bo wbiegł na niego Książę. 
- Haha... wasze miny... bezsenne-  udało mi się powiedzieć pomiędzy napadami śmiechu ( zapowietrzysz się i koniec imprezy dop. ) Po jakichś 5 minutach udało nam się ogarnąć. 
- Dobra musimy iść do Hokage- powiedział Minato podnosząc się z ziemi. 


Dobra na razie tyle może się pojawi part 2 ale nie wiem. Info pobudka Minato była pisana przez Anie Jaros której za to serdecznie dziękuje :D. Za wszelkie błędy przepraszam jestem po prostu ślepa i tyle ^^. 

Ania Jaros - znasz moje zdanie na temat moich notek ale jak ci się podoba ja ci nie wróg :) jeszcze raz dzięki za pomoc
Anonimka Tenshi - ja nikogo nie zmuszam powiedziałam że czekam na krytykę i tyle ;) zazdroszczę Kushinie takiego rycerza.
Kushina Uzumaki - no ona jest bardzo pomocna, cieszę się że ci się podobało :D 
Iga-chan -  ja też posiadam podobny notes a właściwie mój "tajemniczy zeszyt", ja mam w sobie bardzo dużo z Shikamaru i też jestem leniem, ale wracając mi się bardzo podobają twoje wywody mogę się pośmiać troszkę ;) i twoje notki są przykładem że napisałaś coś z sensem :D
Minnou Josei - ale i tak skomentowałaś ;) to się liczy myśli Jirayi chyba nigdy nie przestaną być zboczone :D
Yukarichan - no proszę nowy paczający :D nie wiem czemu wcześniej tu nie trafiłaś ale myślę że tu na dłużej zostaniesz ^^
 Natalia Rząsa - hmmm... chyba powinnam zrobić spamownie ale tym się zajmę potem ;D

Pozdrawiam również resztę osób które tu przywiało i mam nadzieję że zostawicie po sobie jakiś ślad ;D. 

The end is just the beginning...
Jagoda Lee



7 komentarzy:

  1. świetny rozdział!! :) nie moge sie doczekac nexta!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie... nie mogę się doczekać dalszego ciągu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Znowu kawaii scenka! Przez Ciebie nawet sama napisałam taką notkę i teraz muszę dużo (no może nie aż tak) mieszać, żeby znów mój blog był... Moim blogiem xDD Notka cudna jak to w Twoim przypadku wiele razy bywa ;D Jak napisałaś o headshocie Fugaku to od razu przypomniała mi się głupota mojej koleżanki która kiedy padał śnieg i jak się rzucaliśmy śnieżkami zabłysnęła swoją wiedzą i krzyknęła "widziałaś jakiego dostał on head shota w nogę??!!" bolało mnie potem trochę czoło bo zrobiłam trochę za silnego facepalm'a ale co tam >.< Cieszę się, że moje wywody dają Ci się pośmiać :) No i się cieszę, że napisałam coś sensownego w życiu... Jestem z siebie dumna! No, ale muszę już iść bo mama na obiad woła -_- Upierdliwe to (Shikamaru) Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Szlabany to zło... Ludzie, czemu rodzice mnie nie kochają! T_T... No dobra, kochają, kochają ;p

    Pobudka świetna, jak i reszta rozdziału. Muszę powiedzieć, że szablon śliczny! Sama go zrobiłaś, czy z jakiejś szabloniarni?

    Pozdrawiam i życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział boski. Ania potrafi pomóc... Czekam na next'a...

    OdpowiedzUsuń
  6. Pojawił się 2 rozdział na http://konoha-high-school-hinata.blogspot.com/
    Pozdrawiam,
    N.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra po 1 Fajna zmiana na blogu :D
    Po 2 nie mogłam znaleźć gdzie tu się komentarz dodaje bo trochę napisy za ciemne są do tego koloru jak byś mogła to zmienić to bym była wdzięczna ^^
    po 3 Zaje.... Notka ^^
    po 4 czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń

layout by Sasame Ka