3/10/2014

O Kushinie czarodziejce



Siemanko Internety,

Jak zwykle to jeszcze nie rozdział :P tak wiem ja zła, ale cóż nic na to nie poradzimy :D Mam tu dla was coś inspirowane jedną z moich ulubionych baśni, jest to baśń Józefa Ignacego Kraszewskiego – „O królewnie czarodziejce”. Jak widać po tytule jest to moja wersja tej baśni. Bez zbędnego przynudzania zapraszam do czytania, polecam również oryginał jak ktoś chce powrócić do dzieciństwa :).

Enjoy…



Za górami, za lasami w pewnym królestwie żyła księżniczka. Była ona piękną dziewczyną o ognistych włosach i takim samym charakterze. Jej ojciec kochał ją nad życie i spełniał każde jej życzenie, niczego jej nie brakowało. Jednak kiedy dorosła król chciał ją wydać za mąż, nie podobało jej się to, więc powiedziała ojcu, że wyjdzie za takiego który jej się spodoba oraz będzie od niej sprytniejszy.

Do królestwa przybyło wielu młodzieńców, jednak żaden nie spodobał się księżniczce. Jeden był za gruby, inny za chudy, kolejny za wysoki, następny za głupi. Wielu z pozostałych poddała próbie, kazała przynieść sobie złote jabłuszko pilnowane przez ogromnego siedmiogłowego smoka. Każdy który poszedł nie wrócił gdyż został pożarty przez smoczysko.

Księżniczka sądziła, że udało jej się odeprzeć zalotników jednak pewnego dnia na zamku pojawił się piękny książę o włosach koloru kłosów pszenicy oraz oczami równie błękitnymi co niebo i siedem mórz.

Tego młodzieńca również posłała po złote jabłko a, że książę był czarownikiem zmienił się w sokoła i poleciał po jabłuszko  dla księżniczki. Pofrunął na wyspę gdzie owa jabłoń rosła, pochwycił jedno jabłko swoim dziobem i przyniósł je księżniczce.

Król był niesamowicie uradowany z tego, że księciu udało się przejść próbę córki, dlatego od razu kazał jej iść za księcia. Królewna zalała się łzami i krzyknęła

- Kiedy zechcę to pójdę, ale nie wcześniej niż jak ja się mu siedem razy schowam, a on mnie siedem razy znajdzie.

 Księżniczka była bowiem czarownicą co potrafi się zmienić we wszystko co ją otacza.

Pierwszego dnia królewna udała się do jednej z izb i z mieniła się w kotka, a że kocica w sieni się parę dni wcześniej okociła, ta ukryła się pomiędzy kociętami. Książę natomiast szukał jej po pokojach zamkowych, w ogrodzie i znaleźć jej nie mógł. Skierował się w stronę kuchni aby się pożywić. Po chwili usłyszał miauczenie z izby i podążył za odgłosami aż ujrzał koszyk w którym były kocięta. Wszystkie miauczały, poza jednym które swoimi łapkami zasłaniało uszy. Królewicz bierze kota na ręce, a tu patrzy królewna stoi. Poszła więc gniewna do komnaty i myśli jak tu się ukryć.

Zmieniła się we wróbelka i lata po ogrodzie, nie wiedziała, że książę widział jak z okienka wylatuje. Zmienił się młodzieniec w kocura i czai się na księżniczkę. Kiedy tylko przysiadła na ziemi skacze na nią kotek, a już po chwili stoi obok księcia.

Znowu gniewna wróciła do komnaty , myśli, głowi się aż do świtu wtem wpada na pomysł. Wybiega z komnaty i do ogrodu pędzi w słońca pierwszych promykach, wbiega do sadu i jabłonką się staje. Królewicz przechadzając się po sadzie widzi piękną jabłoń, z czerwonymi jak krew owocami, szybko tam podchodzi i chcąc zerwać jeden słyszy pisk królewny gdyż za włosy ją ciągnie.

Ta ze łzami pobiegła do komnaty i znowu siedzi i myśli gdzie się tu schować przed księciem, siedzi aż do świtu ponownie i wymyśliła. Biegnie nad jezioro i łabądkiem się staje. Nie wiedziała tylko, że król razem z księciem chcieli się tam wybrać aby postrzelać do dzikich kaczek. Kiedy jedna ze strzał króla chybiła i trafiła w taflę wody księżniczka wzbiła się w powietrze. Księciu spodobał się ten ptak, więc nałożył strzałę na cięciwę i strzelił w stronę łabędzia. Udało mu się utrącić parę piórek z ogona. Nagle przed nim pojawiła się królewna z gniewnym spojrzeniem gdyż sukienkę miała podartą.

Znowu pobiegła do swojej komnaty i płacze, głowi się gdzie mogła by się ukryć. Przychodzi do niej siostra i mówi – Zmień się w rybkę i w stawie ukryj, tam wiele rybek ciebie nie pozna. Królewna szybko pobiegła nad staw i złotą rybką się stała. Książę chodzi, szuka ręce załamuje gdzie teraz ma jej szukać.  Wtem podchodzi   do niego chłopiec i mówi – Królewiczu, siostra nad staw pobiegła, tam panie jej szukaj. Biegnąc w stronę stu dziękuję chłopcu za pomoc. Przybiega i widzi wiele ślicznych małych rybek lecz jedna się wyróżnia, wszystkie w grupkach pływają ta sama w miejscu pływa. Złapał książę rybkę i wyciąga z wody wtem staje przed nim królewna z gniewną miną i łzami w oczach biegnie do komnaty.

Tam ponownie głowiła się gdzie ukryć się może przed księciem, płacze, głowi się aż wreszcie wymyśliła. Pod osłoną nocy idzie do ogrodu i różą się staje. Królewicz załamany nie wie gdzie ma jej teraz szukać, na ziemi, w wodzie czy powietrzu. Przechodząc w pobliżu ogrodu spostrzega pośród róż białych jak śnieg, jedną koloru krwistoczerwonego. Podchodzi i zrywa ją, po chwili staje przed nim królewna z opuszczoną głową.

- Sześć razy cię znalazłem musisz być moja – rzecze.

- Znajdź mnie i siódmy wtedy będę twoja – krzyczy ze łzami w oczach.

Zamknęła się w komnacie i płacze, siostry i mistrzynie przyszły do niej i radzą, myślą do świtu siedzą i nic nie wymyśliły. Wtem jedna radzi – Zmień się w małą dziewczynkę, na pochodzie cię nie rozpozna. Jak radziła tak zrobiła. Każdy koto koło niej przechodził nie poznał, że jest księżniczką. Jednak kiedy wszystkie dziewczynki dawały księciu kwiaty ta stała kawałek od nich unikając jego wzroku, to ją zdradziło. Książę złapał ją i rzekł – Siódmy raz cię poznałem teraz musisz być moja. „I sprawił król wesele na którym ja też byłem miód i wino piłem”.   



The end is just the beginning…

Jagoda Lee
layout by Sasame Ka