2/27/2016

Pamięta ktoś mnie ? Trzy lata to w końcu dużo...

Siemanko Internety !
Jestem bardzo ciekawa czy ktoś jeszcze o mnie pamięta. O takiej internetowej babci, która trzy lata temu zaczęła publikować swoje wypociny na tym oto blogu. Jeśli tak to podziwiam was za tą wspaniałą pamięć, jeśli nie to nie dziwię się i przyznaję, że zlamiłam.
Trzy lata temu, bardzo ambitnie, stwierdziłam a zacznę pisać bloga, może w końcu spiszę tą historię która narodziła się w mojej dość dziwnej głowie. Jak teraz patrzę na to co stworzyłam to chce mi się płakać z dwóch powodów, po pierwsze dlatego, że jest to tak okropne, że głowa mała, a po drugie z sentymentu.


Wiem co się stało po drodze do zakończenia tej historii, zwyczajnie straciłam do niej serce, straciłam moją ówczesną miłość do Minato i Kushiny, nie zrozumcie mnie źle „Naruto” dalej jest dla mnie ważne, bo to część mojego dzieciństwa tak jak „Król Szamanów”, „Transformers” czy "Podwójne życie Jagody Lee", jednak nie mam już tej pasji co kiedyś.
Teraz coraz więcej przeszkód staje mi na drodze przy próbie powrotu do pisania. Najważniejszą i największą jestem ja sama. Zmieniłam się, nie jestem już tą samą cichą, grzeczną dziewczynką, jestem teraz już nieco głośniejszą ( bo paradoksalnie dopiero w liceum zaczęto mi zwracać uwagę za gadanie na lekcjach ) dziewczyną wiecznie z nosem w książkach.
Zmierzając do końca tego wywodu albo bardziej do jego sedna. Chciałabym bardzo podziękować każdej osobie która weszła kiedykolwiek na tego bloga, tak Tobie. Wiem, że jeśli to czytasz to bardzo się dziwisz : „Dlaczego mi ?” Bo dzięki tobie mogłam się cieszyć widząc jak rośnie ilość wyświetleń i po trzech latach dalej nie mogę uwierzyć, że udało mi się tyle ich uzbierać, dziękuję.
Co do historii, każdy doskonale zna jej zakończenie, ja może swoją wersję kiedyś dopiszę. Ten blog nie jest zawieszony ani zakończony, on dalej jest i na razie czeka, aż w końcu odważę się na przemianę z czytelnika w twórcę. Nie wiem ile to potrwa miesiąc, pięć może kolejne parę lat wiem jednak, że kiedyś jeszcze spróbuję swoich sił w pisaniu. Ten blog zawsze był, jest i będzie moim wysypiskiem pomysłów, głupot i innych takich, dlatego jeśli jeszcze wrócę to tutaj.

The end is juts the beginning...
Jagoda Lee
layout by Sasame Ka